ścianki fundamentowe
Murowanie ścianek zbliża się ku końcowi, aż miło popatrzeć, że w końcu coś zaczyna z tej ziemi wychodzić...
Murowanie ścianek zbliża się ku końcowi, aż miło popatrzeć, że w końcu coś zaczyna z tej ziemi wychodzić...
Nasz uciekinier się odnalazł, znalazł sobie nowych właścicieli - pilnował już gospodarstwa rolnego na łańcuchu, dobrze, że poszliśmy z mężem i synkiem na spacer do następnej wioski...Nasza powsinoga siedzi dzisiaj zamknięta w kojcu.
Ale wracając do budowy, przyjechały nasze wyczekane bloczki, cement i wapno, ale co, jak zwykle musi być problem bo byłoby za łatwo. Do rozładunku przyjechał sztaplarką a miał manitou, żeby od razu wrzucić bloczki do środka, no i najpierw rozpakował TIRa sztaplarką, potem pojechał po manitou, żeby wrzucić palety do środka no i na koniec łądnie nas skasował za usługę...ale nic już żeśmy przełknęli goryczkę.
Dzisiaj przyjechało jeszcze 18 ton piachu no i ekipa zaczęła murować
no i pochwaliłam się psem stróżującym, a piesek dał dyla, od dwóch dni go szukamy i nic...co do budowy to też nie mogę się doczekać kiedy pójdą ściany w górę, bo to będzie widoczny efekt. Dzisiaj mają przyjechać bloczki, papa już położona, no i czekamy...
W czasie przerwy od budowy, pomalowaliśmy prawie cały płot:)
Ława wylana, poszło nam 12,5 m3 betonu. Wszystko już wyschło, codziennie podlewaliśmy. Geodeta przyjechał poraz drugi ponanosił osie i poziomy. Na dniach zaczniemy murować bloczki fundamentowe, ale już nie możemy się doczekać kiedy zaczną rosnąć ściany...
Na zdjęciu nasz piesek stróżujący:)
Komentarze