pies stróżujący i bloczki
Nasz uciekinier się odnalazł, znalazł sobie nowych właścicieli - pilnował już gospodarstwa rolnego na łańcuchu, dobrze, że poszliśmy z mężem i synkiem na spacer do następnej wioski...Nasza powsinoga siedzi dzisiaj zamknięta w kojcu.
Ale wracając do budowy, przyjechały nasze wyczekane bloczki, cement i wapno, ale co, jak zwykle musi być problem bo byłoby za łatwo. Do rozładunku przyjechał sztaplarką a miał manitou, żeby od razu wrzucić bloczki do środka, no i najpierw rozpakował TIRa sztaplarką, potem pojechał po manitou, żeby wrzucić palety do środka no i na koniec łądnie nas skasował za usługę...ale nic już żeśmy przełknęli goryczkę.
Dzisiaj przyjechało jeszcze 18 ton piachu no i ekipa zaczęła murować